Najstarsze
święto chrześcijaństwa, znane już od III wieku. Natomiast od XV/XVI w. w kościołach
poświęca się dziś kadzidło i kredę. Kredą oznaczamy drzwi na znak, że w
naszym mieszkaniu przyjęliśmy Wcielonego Syna Bożego. Piszemy na drzwiach
litery K+M+B, które mają oznaczać imiona Mędrców lub też mogą być pierwszymi
literami łacińskiego zdania: (Niech) Chrystus mieszkanie błogosławi - po
łacinie: Christus mansionem benedicat. Zwykle dodajemy jeszcze aktualny
rok. Według św. Augustyna napis C+M+B należy tłumaczyć: Chrystus Multorum
Benefaktor – Chrystus dobroczyńcą wielu. Lub jak wyżej Chrystus Mansioni
Benedicat – Niech Chrystus błogosławi temu domowi. Sens tego obrzędu wyjaśnia
modlitwa, która winna jemu towarzyszyć:
„Panie Jezu
Chryste, którego Trzej Mędrcy jako Dziecię znaleźli w domu i złożyli mu hołd, który wzrastałeś w domu w
Nazarecie przy boku Maryi i św. Józefa, uświęć i nasz dom swoją obecnością.
Niech panuje w nim Twoja miłość, dobroć i czystość. Niech wszyscy tworzymy
domowy kościół, który w tym sanktuarium niech stale składa Ci uwielbienie i
chwałę. Niech święte symbole, które znaczymy na drzwiach tego sanktuarium,
przypominają nam i tym, którzy będą nas odwiedzać, że jesteśmy domowym
kościołem i za gwiazdą wiary chcemy iść na spotkanie z Tobą do domu naszego
wspólnego Ojca, który w jedności Ducha żyjesz i królujesz. Amen.”
STAROPOLSKI ZWYCZAJ
W dawnej Polsce w domach pod koniec obiadu świątecznego
roznoszono ciasto. Kto otrzymał ciasto z migdałem, był królem migdałowym.
Dzieci chodziły po domach z gwiazdą i śpiewem kolęd, otrzymując od gospodyni
"szczodraki", czyli rogale. Śpiewało się kolędy o Trzech Królach.
Czas od Bożego Narodzenia do Trzech Króli uważano tak dalece za święty, że nie
wykonywano w nim żadnych ciężkich prac.